Sobikowe fotki i jego Friend's (ów)

... nic dodać, nic ująć - poprostu fotki trzaśnięte przez Sobika...

Nazwa:
Lokalizacja: Cracow

... niby normalny ze mnie gość, tylko strasznie oryginalny ;o)

niedziela, października 26, 2014

Dobrodziejstwo internetu...


Nie pamiętam ile miałem lat,
ale jeszcze nie chodziłem do szkoły...

Babcia nauczyła mnie wiersza
który pamiętam do dziś

I dopiero dziś, znalazłem ten tekst w necie

oto on:

DUCH SIEROTY


Idzie sobie pacholę
Przez zagony, przez pole:
Wielki wicher, ulewa,
A to idzie, a śpiewa.

Wyszedł z gaju gajowy
I ozwie się w te słowy:
- Taka bieda na dworze,
A ty śpiewasz, niebożę?

- Oj, długo ja płakała,
Gdy mię nędza wygnała,
Gdy ja, biedna sierota,
Drżąca stała u płota;
Aż raz w nocy niedzielnej
Przy dzwonnicy kościelnej
Mróz wszelakie czucie ściął
I Pan Jezus duszę wziął:
Jedna zimna mogiła
Moją biedę skończyła.
Siwy dziad mnie pochował,
On mnie płakał, żałował,
On mnie ubrał w sukienki
Do tej zimnej trumienki;
Teraz nic mi nie trzeba,
Idę sobie do nieba.

- O sieroto! o dziecię!
Nic ci nie żal na świecie?

- Żal mi jeno tej łąki,
Gdzie fijołki i dzwonki;
Żal mi słońca w zachodzie,
Kiedy świeci na wodzie,
I fujarki wierzbowej
Znad zielonej dąbrowy.

[T.Lenartowicz]

Oczywiście, znam go w wersji lekko zmutowanej 
przez meandry pamięci i zapomnienia
jakie są spotykane zawsze, gdy przekazuje się tekst z ust do ust
jednak zawsze pozostaje wierny sens treści...